Ostatnio bardzo popularna jest kwestia „SMOGU”. Moim zdaniem, im mniej pieców kaflowych tym większy smog. Zamiana tradycyjnego pieca kaflowego na inne urządzenie nie zawsze jest zmianą na lepsze. Zimą, wiosną, jesienią i latem, smog pojawia się i znika, ale wszyscy najchętniej zrzucają jego przyczynę na palenie w piecach i kominkach. W całej tej dyskusji ludzie zapominają, a większość nawet nie wie, że te „niedobre” piece spełniają najsurowsze normy europejskie. Filtrują pyły, dopalają zawarte w opale trucizny. W Austrii są dopłaty do takich palenisk, wynikające z zapisów ustawowych o OZE. Urządzenia grzewcze na drewno są praktycznie w każdym domu. U nas najłatwiej jest zakazać, zabronić i postawić wszystko na energię elektryczną z węgla i na importowany gaz, nie dbając o to, że jedno i drugie to nieodnawialne źródła energii. Mało kto myśli w Polsce o zapewnieniu bezpieczeństwa energetycznego dla gospodarstw domowych, bo panuje przekonanie, że przecież prąd będzie zawsze. Nikogo z decydentów zbytnio nie martwi brak alternatywy, gdy nastąpi awaria, przesilenie i inne nieprzewidziane zjawiska, wyłączające podstawowe urządzenia grzewcze. Mało kto zadaje sobie pytanie, czym ogrzejemy w takim momencie dom, co powiemy dzieciom gdy będzie coraz zimniej a bez energii elektrycznej wszystko będzie zimne jak lód. Może wówczas przyjdzie ktoś z twórców przepisów legislacyjnych i uchwał zakazujących palenia drewnem i w jakiś cudowny sposób ogrzeje nam dom? W życiu potrzebna jest rozwaga i racjonalne myślenie. Projektując, budując, użytkując nowoczesne piece i kominki spełniające zasady prawidłowego palenia drewnem, chronimy środowisko i klimat. Jednocześnie dbamy o własną rodzinę. Zastanówmy się poważnie nad przepisami które nam ustawodawca narzuca gdyż niedługo może zabraknąć fachowców potrafiących zapewnić nam to bezpieczeństwo. Po prostu zmienią zawód…Co zrobimy gdy zabraknie ludzi umiejących budować takie piece i kominki?

Z poważaniem Mistrz Zduński Dariusz Krupa